Gdy tylko zapadanie zmrok, kieleckie Centrum szybko pustoszeje. Cisza jak makiem zasiał... nie to miasto, co kiedyś - pomyśli zapewne wiele osób, które pamięta czasy swojej młodości, sprzed wielu, wielu lat.
Kiedyś restauracje, kawiarnie i kina pękały w szwach. Empik był miejscem spotkań z przyjaciółmi. Wiele osób, zwyczajnie spotykało się w mieście. Park był pełen ludzi do późnych godzin nocnych. Zdecydowanie było więcej życia. Spacery, wieczorową porą po Sienkiewce to było coś! Wszędzie było gwarno i wesoło.
Dzisiaj wszystko wypucowane ... tylko ludzi brak. Ta pustka aż zadziwia ... a może tylko czasy się zmieniły.
Większość młodych ludzi powyjeżdżała do wielkich miast, lub opuściła Polskę. To przykre, ale kieleckie Centrum żyje na miarę potencjału prowincjonalnego miasta. Sienkiewka oblepiona aptekami i punktami sprzedającymi smartfony oraz punktami oferującymi produkty finansowe. Olewa się znajomych. Mało komu chce się z kimkolwiek spotykać. Coraz większej części społeczeństwa do szczęścia wystarczają sms-y i Facebook. Zapatrzenie w wirtualny świat, przechodzimy obok siebie, nie dostrzegając jeden drugiego ... a może tylko tak mi się wydaje. Po prostu zmieniły się czasy, a młode pokolenia mają już inna wizję swojego świata.
Ot ! To wszystko ! Wszystko ?
/ zdjęcia z 27 września 2016 roku /
Komentarze
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania ...