W poprzednim blogowym wpisie pokazałem pierwszą część zdjęć z rezerwatu przyrody Sufraganiec. Kolej na drugą część blogowego spotkania z rezerwatem.
Przy pierwszym spotkaniu z rezerwatem Sufraganiec miałem wrażenie, że jestem w miejscu, które nie może znajdować się prawie w samych Kielcach. Strome, miejscami niemal pionowe zbocza przełomu Sufragańczyka zaskoczyły mnie. Wysokie stare drzewa utrudniają dostęp światła słonecznego. Niemal wszędzie panuje półmrok. Promienie słoneczne przebijają się miejscami tworząc cienie i miraże.
Sufragańczyk meandruje w lesie, zmieniając co kilkanaście metrów kierunek. Rzeczka jest płytka i niezbyt szeroka. Możemy bez trudu przechodzić z brzegu na brzeg. Drzewa odbijają się w spokojnie płynącej rzece tworząc swoje lustrzane odbicia.
Od czasu do czasu ciszę przerywa stukot setek toczących się po szynach kół pociągów, które przejeżdżają w niewielkiej odległości od rezerwatu. Echo niesie dźwięk po lesie ze zwielokrotnioną siłą.
Rezerwat sprawia wrażenie tajemniczego. Wyczuwalny jest niepokój płynący z tego miejsca ... a może tylko mi się tak zdawało.
/ zdjęcia z 27 kwietnia 2015 roku /
Przy pierwszym spotkaniu z rezerwatem Sufraganiec miałem wrażenie, że jestem w miejscu, które nie może znajdować się prawie w samych Kielcach. Strome, miejscami niemal pionowe zbocza przełomu Sufragańczyka zaskoczyły mnie. Wysokie stare drzewa utrudniają dostęp światła słonecznego. Niemal wszędzie panuje półmrok. Promienie słoneczne przebijają się miejscami tworząc cienie i miraże.
Sufragańczyk meandruje w lesie, zmieniając co kilkanaście metrów kierunek. Rzeczka jest płytka i niezbyt szeroka. Możemy bez trudu przechodzić z brzegu na brzeg. Drzewa odbijają się w spokojnie płynącej rzece tworząc swoje lustrzane odbicia.
Od czasu do czasu ciszę przerywa stukot setek toczących się po szynach kół pociągów, które przejeżdżają w niewielkiej odległości od rezerwatu. Echo niesie dźwięk po lesie ze zwielokrotnioną siłą.
Rezerwat sprawia wrażenie tajemniczego. Wyczuwalny jest niepokój płynący z tego miejsca ... a może tylko mi się tak zdawało.
/ zdjęcia z 27 kwietnia 2015 roku /
Komentarze
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania ...